Do Sandomierza chcieliśmy pojechać już dawno, więc gdy pojawiła się tylko taka okazja – przepiękna pogoda, postanowiliśmy zrealizować nasz plan. Nie ma się co zastanawiać tylko ruszać w drogę.
Już samo położenie Sandomierza może zachęcić do zwiedzania. Miasto ulokowane zostało na nadwiślańskiej skarpie, która stanowi strome zakończenie Gór Świętokrzyskich. Pojechaliśmy z wychowankami w okolice mostu nad Wisłą, który prowadzi do południowej, mniej atrakcyjnej części Sandomierza, by mieć doskonały widok na całą skarpę z dominującym Zamkiem Królewskim. Zamek wzniesiony został w pierwszej połowie XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego, potem rozbudowany przez Jagiellonów i wysadzony w powietrze podczas potopu szwedzkiego. Ocalało tylko jedno skrzydło na podstawie którego warownię odbudowano i wykorzystywano do celów reprezentacyjnych. Dziś znajduje się tu muzeum. Wyjechaliśmy wcześnie rano z Kazimierzy. My podążaliśmy śladem najciekawszych zabytków i atrakcji miasta, w poszukiwaniu miejsc związanych z Ojcem Mateuszem. Rejs statkiem po Wiśle to kolejna atrakcja Sandomierza, z której skorzystali wychowankowie. Lecz lody pobiły wszystkie zwiedzane miejsca Sandomierza, tradycyjna receptura, rewelacyjny smak, zapach…Powrót do placówki był szybki, dzieci wróciły zadowolone i zmęczone po tylu atrakcjach.